tramwaje

Tramwaje jeździły jeszcze dziwniej niż teraz. Wsiadało się na JPII w stronę Śródki, a one skręcały w Kórnicką i jakoś przejeżdżały przez Serafitek i jechały w drugą stronę. Usiłowałam wykoncypować, jak zatem dojechać na Śródkę, i wyszło, że chyba muszę się ustawić na przystanku w stronę  AWF-u, a wtedy on skręci w Serafitek i przez Kórnicką pojedzie na Śródkę. Nie byłam jednak pewna. W końcu przyszedł P. i zaczął mi tłumaczyć, że teraz wszystko jest na odwrót. Okazało się, że nawet woda spływająca z umywalki kręci się w przeciwną stronę (!).

To już mój trzeci koszmar komunikacyjny, odkąd remonty na Euro ruszyły pełną parą (czytaj: całe miasto jest rozkopane i żaden z remontów nie wydaje się zmierzać ku końcowi).