W lipcu 1996 roku podczas imprezy urodzinowej mojej babci Czesi (mamy mojego ojca) na zdezelowanym magnetofonie została nagrana porcja babcinych wspomnień z wczesnego okresu międzywojennego, kiedy to nastoletnia babcia przebywała na pensji w Poznaniu. W końcu udało mi się przegrać to nagranie do komputera i mam nadzieję, że uda się także tu odtworzyć. Babcia urodziła się w 1907 roku w Strzelnie, a zmarła w styczniu 1997 roku w Poznaniu. Jako że często się czemuś dziwiła, nosiła przydomek „Babcia Coś Podobnego”. Gdyby żyła w dzisiejszych czasach, byłaby bogata, gdyż w pewnym okresie życia zajmowała się dzierganiem moherowych beretów.
W nagraniu babcia trochę się plącze w zeznaniach, myląc panią od angielskiego z panią od francuskiego i podając dwie różne nazwy swojej szkoły (w rzeczywistości była to, jak podpowiada ciocia, szkoła im. Dąbrówki), ale i tak nagranie oddaje klimat tamtych lat i żeńskiej pensji.
krainy z głowy 